Rozwój technologii wspomagających z perspektywy użytkownika – rozmowa z Mateuszem Gregorskim

Mateusz Gregorski jest studentem studiów doktoranckim na Uniwersytecie Warszawskim. Kiedy w zeszłym roku napisał do nas z pytaniem dotyczącym wypożyczalni technologii wspomagających, bardzo zainteresowałyśmy się jego projektem naukowym. W ramach studiów pisze pracę doktorską pt. „Technologie asystujące jako szansa na aktywizację zawodową osób z niepełnosprawnością.”
Mateusz w 2024 roku realizował w Fundacji generAACja staż i efektami jego działań wkrótce podzielimy się na naszej stronie. Zanim zaprosimy Was do lektury nowych tekstów, poznajcie lepiej Mateusza!
Rozmowa z Mateuszem Gregorskim – europeistą, doktorantem na Uniwersytecie Warszawskim, osobą z mózgowym porażeniem dziecięcym, porusza się na wózku. Jak sam o sobie mówi, Mateusz jest “aktywnym członkiem społeczności akademickiej”, którego “aktualna sytuacja motywuje do działania.”
Paulina Rutka, Fundacja generAACja: Mateuszu, piszesz o technologii wspomagającej i aktywizacji zawodowej. Jesteś studentem studiów doktoranckich na Wydziale Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych UW, skąd pomysł na taki temat doktoratu?
Mateusz Gregorski: Jako osoba z niepełnosprawnością korzystanie z różnych technologii asystujących było mi bliskie już od dzieciństwa. Poruszam się na wózku, mam niesprawne ręce i mówię niewyraźnie, dlatego wszystkie sprzęty były dla mnie interesujące i jednocześnie dające mi możliwość rozwoju na każdym poziomie nauki. Od szkoły podstawowej aż do dziś jestem świadkiem szybkiego postępu zmian w technologiach dla niepełnosprawnych. W czasie studiów wraz z rozwojem kariery akademickiej pojawiało się wiele pomysłów na tytuł mojej rozprawy doktorskiej. Z racji zajmowania się przez wiele lat tematyką bezzałogowych statków powietrznych i próby wykorzystania ich w pomocy osobom niepełnosprawnym, a także ich aktywizacji zawodowej zdecydowałem się na rozszerzenie moich badań naukowych o technologie asystującej dla OzN.
Aktywizacja zawodowa osób niepełnosprawnych jest częścią polityki publicznej państwa. Temat mojej rozprawy doktorskiej to
„Technologie asystujące jako szansa na aktywizację zawodową osób z niepełnosprawnością”. Przygotowuję go w formie cyklu publikacji, poruszających różne aspekty polityki wobec nieaktywnych zawodowo osób z niepełnosprawnością i poniższy artykuł jest właśnie jedną z tych publikacji. W dobie szybko rozwijających się technologii warto jest zwrócić uwagę na możliwości ich wykorzystania w celu pomocy osobom z niepełnosprawnościami, na czym może skorzystać całe państwo i społeczeństwo, a nie tylko beneficjenci tej pomocy.
Jeszcze podczas studiów realizowałeś staż w Hiszpanii – czy widzisz różnice między tymi dwoma krajami w zakresie dostępności oraz wykorzystania technologii wspomagających?
Hiszpania jest pierwszym krajem, który kompleksowo i systematycznie podszedł do tematu dostępności szkolnictwa dla osób z niepełnosprawnościami, publikując w 1994 Deklarację z Salamanki, bazującą na wcześniejszych doświadczeniach z rozwiązań socjalnych nakierowanych na opiekę nad osobami starszymi.
W związku z tym można stwierdzić, że Hiszpanie są bardziej otwartym i doświadczonym społeczeństwem w traktowaniu osób z niepełnosprawnością, w porównaniu z Polską. Odczuwalne to jest na każdym kroku, od wsparcia jakie mogłem otrzymać na ulicy do pomocy w sklepie, restauracji, urzędzie i innych miejscach, wszędzie byłem zauważony i zaopiekowany. Widziałem wiele osób z niepełnosprawnością pracujących na stanowiskach takich jak: obsługa klienta na poczcie, w sklepie a nawet jako prowadząca prognozę pogody w TV.
Odbyłem dwumiesięczny staż w największej organizacji pozarządowej – w Fundacji ONCE. Jest to organizacja, która ma znaczący wpływ na politykę publiczną dotyczącą osób niepełnosprawnych, w każdym aspekcie ich codziennego życia. Moje stanowisko było dostosowane, miałem regulowane biurko z wycięciem i Trackball, taki sam, jakiego używam w Polsce. Przez cały czas korzystałem z syntezatora mowy w języku hiszpańskim i angielskim RadSpeaker’s Text-to-Speech (TTS) w wersji online. Bardzo dobrze mi się sprawdzał przy czytaniu dokumentów, przy jego pomocy w tydzień przeczytałem 500 stron.
Bez jakiej technologii wspomagającej nie wyobrażasz sobie codziennego funkcjonowania?
Moja codzienność, to spędzanie czasu przy komputerze, zarówno podczas nauki, jak i w czasie wolnym. Korzystałem z wielu rodzajów technologii wspomagających, ale najbardziej odpowiadają mi Trackball „Kensington Expert Mouse” i syntezator mowy wbudowany w Macbooka. Wcześniej korzystałem między innymi z klawiatur pomniejszonych o klawiaturę numeryczną, z nakładką zapobiegającą wciśnięciu dwóch klawiszy jednocześnie.
Czy podczas prowadzonych testów urządzeń coś Cię zaskoczyło?
Zaskoczyło mnie pozytywnie to, że samodzielnie mogę obsługiwać tablet z aplikacjami do AAC. Zawsze uważałem, że mam zbyt dużą silę nacisku i że będę trafiał w niewłaściwą ikonę. Widać wyraźnie, że rozwój technologiczny nie omija też urządzeń asystujących, stają się one wygodniejsze w obsłudze, bardziej ergonomiczne i mogą wnosić coraz większą wartość w życiu codziennym osoby z niepełnosprawnością.
Zachęcam czytelników do zapoznania się z opisywanymi przeze mnie narzędziami, ich zaletami i wadami z punktu widzenia faktycznego użytkownika. Być może ta wiedza ułatwi komuś przezwyciężenie obaw przed pracą zawodową albo kontynuowaniem nauki, np. na uczelni wyższej. Może to też podnieść jakość codziennego życia, więc warto poznać możliwości, jakie dają współcześnie technologie asystujące!
Liczymy na to, że czytelnikami Twojego tekstu będą także osoby z różnymi niepełnosprawnościami i ich bliscy. Czy chciałbyś coś im przekazać od siebie, jako osoba, która od dłuższego czasu w praktyce eksploruje ten temat?
Z mojego doświadczenia mogę doradzić osobom z różną niepełnosprawnością, że nie należy rezygnować ze swoich potrzeb i marzeń, trudno jest się zdecydować, ale lepiej spróbować, niż później żałować. W moim przypadku na każdym poziomie mojej edukacji wyłącznie moja postawa i upór doprowadziły mnie do tego miejsca, w którym jestem.
Chciałbym też zachęcić rodziców i opiekunów do zwracania uwagi i podążania za chęciami i potrzebami dziecka, chociaż na początku może się to wydawać nieosiągalne, wtedy zwłaszcza należy wspierać te pierwsze, najtrudniejsze kroki. Oczywiście te działania muszą być podejmowane w miarę możliwości, wtedy wszystko się uda!
Więcej o pracy i życiu Mateusz możecie przeczytać na stronie gregorski.pl
